Zakaz dla konkurencji
Dzisiaj praca w jakiejkolwiek firmie opiera się na jasnych zasadach, których nie można w żaden sposób złamać. Przedsiębiorcy w bardzo mądry sposób zabezpieczają się przed działaniami nieuczciwych pracowników. Jeśli prowadzimy bardzo konkretną firmę, a upoważniamy pracowników do ważnych danych, które przekładają się na tajemnice firmy, wtedy należy podpisać dodatkową umowę o zakazie konkurencji.
Nie jest to złe rozwiązanie, a co więcej to bardzo ciekawa perspektywa, ponieważ złamanie takiego zakazu może mieć konsekwencje prawne. Większość pracodawców skupia się na podpisywaniu umów cywilnoprawnych, do tego grona bez problemu możemy zaliczyć między innymi umowę zlecenia. Tak naprawdę rodzaj umowa ma tu mniejsze znaczenie, ponieważ niezależnie od wszystkiego, pracodawca musi się chronić przed nieuczciwymi pracownikami.
Dane ściśle tajne
Umowa o zakazie konkurencji jest obowiązująca i nie wolno jej złamać.
Jeśli chcemy zrozumieć czym jest umowa o zakazie konkurencji, to spójrzmy na 101 artykuł Kodeksu Pracy, który mówi jasno, że w ramach odrębnej umowy, pracownik danego przedsiębiorca nie może w żadnym wypadku stanowić działalności konkurencyjnej, wobec swojego pracodawcy, ani też świadczyć pracy w ramach określonego stosunku pracy lub też na zupełnie innej podstawie, przez co zakaz ten nie obejmuje dowolnej działalności gospodarczej, zwłaszcza jeśli jest ona odmienna od charakteru pracy pracownika. Pracodawca może zgłosić jedynie wątpliwości, gdy faktycznie uderza to w interesy jego firmy.
Kodeks zabezpiecza pracodawcę
Nawet zbieżny charakter jest tu całkowicie zakazany. Umowa cywilnoprawna musi być obowiązująca i dlatego Kodeks Pracy przed tym szczególnie przestrzega. Podobne zdanie mają sądy, które orzekają w podobnych sprawach. W przypadku umowy zlecenia jest to bardziej skomplikowana sprawa.
Po prostu wtedy nawet jeśli istnieje klauzula, to może ona zostać łatwo wykluczona, a co za tym idzie cała umowa w świetle prawa staje się nieważna. Trzeba więc bardzo mocno dbać o interesy swojej firmy, ponieważ w taki sposób pracodawca ma cały czas rękę na pulsie. W praktyce sama umowa jest tu tylko podłożem, ale o tajności danych decyduje stopień ich poufności i właśnie dlatego stosunki prawne mają tu drugie znaczenie. Dlatego tego typu klauzuli poufności nie musimy podpisywać z każdym pracownikiem, pracującym w naszej firmie, a jedynie z osobami, które realnie mają dostęp do poufnych danych, dotyczących strategii i działalności firmy. Tego typu dane zawsze są niebezpieczne, ponieważ gdyby znalazły się w rękach konkurencji, to taka firma mogłaby ucierpieć na tym nie tylko wizerunkowo, ale i finansowo.
Wzajemna współpraca
Dlatego ochrona tego typu danych jest bardzo ważnym elementem współpracy. Nie raz zakaz konkurencji jest nawet obowiązujący już po zakończeniu stosunku pracy z danym pracownikiem. Dzieje się to w przypadku, gdy przekazane dane, mogą zostać ujawnione, a samo ujawnienie takich wiadomości, mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.
W takich przypadkach zakaz konkurencji jest nadal utrzymywany, a za złamanie grożą takie same konsekwencje prawne. To bardzo ważne, ponieważ w ten sposób uczymy się wyróżnić poszczególne rzeczy. Oczywiście taki pracownik otrzymuje pieniądze za swoje milczenie, co w niektórych przypadkach może być bardzo opłacalne dla samego pracownika. Tak więc w praktyce istnieją dwie strony medalu i w obu przypadkach strony mogą się ze sobą spokojnie dogadać. Odszkodowanie musi być płacone przez pracodawcę, a w zamian pracownika dalej obowiązuje zakaz konkurencji.